W nocy z 25 na 26 października 2025 r. o 03:00 przesuniemy wskazówki na 02:00, zyskując symboliczną dodatkową godzinę snu. Ten pozornie drobny gest od lat budzi jednak spore emocje – od pytań o sens ekonomiczny po ostrzeżenia lekarzy. Poniżej trzy kluczowe wątki, które pokazują, że zmiana czasu to coś więcej niż zręczność przy pokrętle zegara.• W 2025 r. cofamy zegarki tydzień wcześniej, bo październik ma tylko cztery pełne weekendy• Jaśniejsze poranki zyskają godzinę, ale zmrok w Warszawie zapadnie już około 16:22• W tygodniu po zmianie rośnie ryzyko zawału, bezsenności i wypadków drogowych• Polityczny spór o stały czas trwa; realnie ostatnią zmianę wskazówek zobaczymy najwcześniej po 2026 r.
W najbliższy weekend, w nocy z 29 na 30 marca, znów przestawiamy zegarki o godzinę do przodu. Krótszy sen z soboty na niedzielę nie powinien stanowić większego problemu, jednak konsekwencje zmiany czasu możemy odczuwać jeszcze w kolejnych dniach.
Zbliża się lato, a więc przychodzi pora na… zmianę czasu. Znowu. Zmiana czasu odbywa się dwa razy do roku, zmieniamy czas na letni i na zimowy. Po co? Rzekomo były ku temu przesłanki ekonomiczne. Nas jednak interesuje zdrowie, a zmiana czasu dla zdrowia korzystna nie jest. Kiedy nadejdzie więc godzina zero i przyjdzie pora przestawić zegarki?
Zmiana czasu jest dla wielu bardzo uciążliwa - powodując nie tylko problemy techniczne, ale wpływając na jakość snu i często wywołując rozdrażnienie. Kiedy zmieniamy czas w 2024 roku?